2018-05-23

Lanberry: Traktuję piosenki jak muzyczne dzieci

0

Wokalistka o „Nieznajomym”, nadchodzącej płycie i koleżankach z branży. W rozmowie z POLSATMUSIC.PL, Lanberry opowiedziała o filmowych inspiracjach do nowego klipu, zwiastującego drugi krążek gwiazdy. Kiedy ukaże się kontynuacja debiutu? Lanberry ujawniła także, jak doszło do współpracy z Honoratą Skarbek nad płytą Sunset i dlaczego wspiera kobiety w show biznesie.

- Spotykamy się chwilę po premierze singla „Nieznajomy”.
- Ten utwór powstał przy współpracy z producentem GRDRB.MSC. Przede wszystkim, przy premierze każdego numeru, dla mnie jest to niezwykłe szczęście, że mogę robić to, co kocham, czyli tworzyć muzykę. Bardzo długo szukam inspiracji. Tutaj mamy trochę zmianę klimatu, poszłam bardziej w stronę funkową, dominującym w tym piosence jest bass line. Oprócz syntetycznego basu, poszliśmy trochę w bas organiczny. Jeśli chodzi o historię, postanowiłam, że będzie tym razem wesoło. W „Piątku” i „Ostatnim moście” było smutno i melancholijnie. To jest taka historia o bratniej duszy, z którą masz wrażenie, że możesz iść na koniec świata.

- Czy do napisania takiej historii zainspirowała Cię sytuacja z życia prywatnego?
- Po części tak, ale ogólnie, jako koncept, poznanie takiej osoby, z którą masz taki przelot, to wymarzona sytuacja. Wydaje mi się, że bardzo rzadko można trafić na taką osobę.

- Czy miałaś okazję przeczytać pierwsze komentarze w sieci?
- Tak, na świeżo już sprawdziłam. Zawsze stresuję się takimi rzeczami, ale w sensie pozytywnym, to mnie nakręca. Jestem wdzięczna za każdy komentarz, to dla mnie bardzo ważne. Na razie jest pozytywnie i mam nadzieję, że tak zostanie.

- Piosenka „Nieznajomy” doczekała się także teledysku.
- Jestem wdzięczna całej produkcji, bo na planie klipu czułam się jak w produkcji filmowej.

- Moja pierwsza myśl po obejrzeniu klipu była taka, że inspirowałaś się twórczością Tarantino.
- Pomysłem na scenariusz był motyw z Bonny & Clydem, stąd też mój pomysł na charakterystyczny berecik. Takie było założenie, żeby to wyglądało jak film fabularny i sensacyjny. Mam nadzieję, że tak to właśnie zostanie odebrane. Nie mam nic wspólnego z aktorstwem, ale wierzę, że będzie mi dane jeszcze coś zagrać.

- Lubisz w ogóle pracę nad teledyskami czy traktujesz to jak obowiązek?
- Uwielbiam pracę na planie! Może dlatego, że traktuję swoje piosenki jak muzyczne dzieci, a klipy to zwieńczenie całej pracy nad nimi. Nie wyobrażam sobie nic przyjemniejszego niż pracę nad teledyskiem. Zwłaszcza jak się trafi na fajną ekipę. Jest to trudna praca, zdjęcia trwają do późnych godzin nad ranem, albo nawet kilka dni.

- Domyślam się, że „Nieznajomy” zapowiada drugą płytę. Jakie masz plany?
- Płyta ukaże się prawdopodobnie jesienią. Materiał na ten album gromadzę już od dłuższego czasu, ponieważ bardzo często biorę udział w tzw. songwriting campach, gdzie zjeżdżają się producenci z Polski i całego świata. Zamykamy się w hotelu, w pokojach, po 2-3 osoby, siedzimy i dłubiemy nad tekstem, muzyką. Jeśli chodzi o polskie teksty, potrzebuję na nie jeszcze trochę czasu. Najpierw układam coś po angielsku. Lubię wchodzić do studia już z konkretem.

- Niedawno wróciłaś z takiego obozu w Londynie. Jak było?
- To jest nie do opisania. Czuję się mega wyróżniona, że zostałam zaproszona na ten camp, który odbywał się w legendarnym kompleksie, Tileyard Studio w Londynie. Nagrywał tam m.in. Mark Ronson, w czeluściach tego studia na pewno są taśmy z Amy Winehouse. Fajne było to, że znałam już część producentów i kompozytorów z poprzednich campów, który odbyły się w Polsce. Nie czułam się wyobcowana czy samotna, pomimo że byłam tam jedyna z Polski. To były trzy dni intensywnej pracy. Zajmuję się głównie top linem, czyli tym, co słyszymy - melodia piosenki i słowa. To jest moja ulubiona funkcja.

- Czy fani mogą spodziewać się premiery kolejnego singla jeszcze przed wydaniem drugiego albumu?
- Trochę piosenek nam się namnożyło, więc zastanawiamy się, konkretnej piosenki jeszcze nie wybraliśmy. Chcę żeby to była najlepsza propozycja.

 

Z @honkabiedronka 💗⚡w Stężycy na #discopodgwiazdami #polsat

Post udostępniony przez Lanberry (@lanberry) Sie 13, 2017 o 2:00 PDT

- Ostatnio współpracowałaś z Honoratą Skarbek nad płytą Sunset.
- Pomagałam jej przy piosence „Na koniec świata”, która była pierwszym singlem. To wspaniała dziewczyna. Świetnie nam się współpracowało razem z Piotrem Siejką. Bardzo mi było miło, że akurat mi zaufała w kwestii tworzenia, czułam się wyróżniona.

- Jeśli chodzi o kobiety w branży muzycznej, czujesz, że ze sobą rywalizujecie czy jest solidarność?
- Wspieram koleżanki, a mam ich bardzo dużo w swojej wytwórni, to np. Monika Lewczuk, Cleo, Natalia Nykiel czy Marta Gałuszewska. Ważne jest, żeby każda z nas była sobą, żeby robiła swoje rzeczy, no i była autentyczna w tym co robi. Kocham patrzeć na takich ludzi, niezależnie od tego, czy jest to kobieta czy mężczyzna. Trzeba promować ludzi, którzy są pracowici i mają coś do powiedzenia, zaśpiewania, przekazania. zaśpiewania, przekazania.

Rozmawiała Julia Borowczyk

Komentarze